misz masz misz

Miałam mnóstwo pomysłów na tego posta. Przyjaźń, codzienność, ludzie bez uczuć. Zaczynałam pisać i kończyłam, bo jakoś mi to wcale nie szło. Nie umiem pisać na jeden temat, w moich notkach zawsze musi być jakiś chaos, nie mam pojęcia czemu, dlaczego nie mogę napisać pięknego posta na jeden, określony temat? No nic, nie będe nad tym rozmyślała, bo to sie nigdy nie kończy dobrze. Teraz mówie ogólnie, bo zazwyczaj moje rozmyślenia = dół, załamanie, brak chęci do czegokolwiek, bo od rozmyślania o pięknej pogodzie przeszłam do uczucia samotności. Tak to wygląda w moim wykonaniu :D 

Ale jednak chciałabym, żeby tym razem to nie było takie blablabla, jestem Asia, blablabla zjem sobie bułke, blabla szkoła jest do bani. Także napisze co napisze, a jak to wyjdzie, to trzeba będzie zaakceptować :D

Zacznę od napisania czegoś o przyjaźni. Jest to coś co towarzyszy mi już od dawna. Znajomi pojawiają sie i odchodzą, ale przyjaciele zostają. Bez względu na wszystko. Jak kontakt będzie sie urywał, znajomy powie: dobra, może tak ma być, poza tym jest ta osoba, będzie inna. Przyjaciel powie: nie, będe walczyć o to, bo jest o co. Chce dalej sie przyjaźnić z nią/nim. Ja osobiście bardzo uważam zanim kogoś nazwe swoim przyjacielem. Już kilka razy sie na tym przyjechałam, bo ktoś myślał że sie przyjaźnimy a tu Asia uważa inaczej. Ale no co mam zrobić? Przyjaciel dla mnie to ktoś na kogo widok uśmiech sam pojawia sie na twarzy. Czasem ma ochotę sie go udusić, ale po chwili zastanowienia dochodzi sie do wniosku że z kim będzie sie robiło te wszystkie glupie rzeczy. Z kim sie będzie tańczyło na sali balowej w starym zamku który akurat zwiedzamy, do kogo będzie sie krzyczało HEEEEEEEEEEEEJ CZEKAAAAAAJ  z drugiego końca ulicy w centrum miasta i kto odkrzyknie O HEEEEEEEEEJ, DOOOOBRA CZEEEEEEKAM kiedy tłum ludzi będzie sie na was patrzyl i pukał w czoło, z kim będzie sie jeździło na desce o 22 po mieście w samych skarpetkach w kapeluszu meksykańskim i okularach - sercach, do kogo będzie sie dzwoniło kiedy cały świat jest przeciwko Tobie i każdy na Ciebie patrzy krzywo.  Mimo mnóstwa pięknych chwil, to kiedy zdarzy sie coś przykrego on nie powie: o już nie jest fajnie, nie jest wesoło, to ja sobie ide. Nie, usiądzie obok, przytuli Cie i powie: popłacz sobie, a potem razem pomyślimy co z tym zrobić. To on da Ci kope w dupe kiedy nie będzie Ci sie chciało wstawać rano, nie będziesz widziała nic sensownego w każdym nowym dniu, kiedy inni będą Cie kopali i będą chcieli żebyś upadł jak najgłębiej to on Cie podniesie. Przyjaciel to prawdziwy skarb, jeżeli ktoś go posiada, niech nigdy nie pozwoli mu odejść, nigdy. Niestety w naszym życiu pojawi sie też wiele fałszywych osób, nie wartych naszej uwagi. Znam osobiście pare osób które wydają sie miłe, fajne, ale przy bliższym poznaniu okazuje sie że nie mają nic ciekawego do zaoferowania. Tylko wysokie ego, egoizm, złośliwość, zazdrość itd. itp. Tak już jest i niestety nie ma sie rentgnenu w oczach żeby wiedzieć z kim sie zadawać a z kim nie. Czasem mimo świetnego kontaktu coś może sie popsuć. Mimo że osoba była wspaniała i świetnie sie dogadywaliście, kontakt sie urwie. Czemu tak jest? Bo ludzie sie zmieniają. Każdy sie zmienia czasem na lepsze, czasem na gorsze, czasem po prostu dojrzewa, zmienia sposób myślenia, postrzegania na świat i wasze drogi sie rozchodzą. Ale podobno nie wolno żałować czegoś przez co choć przez chwile było sie szczęśliwym :)
Osoby dla mnie ważne:

to Gaba żeby nie było :D

Ten tydzień minął mi bardzo szybko. To jest przerażające, czas leci zdecydowanie zbyt szybko! Pamiętam jak zastanawiałam sie jak będzie wyglądało życie Asi - licealistki. I powiem wam że wiele sie nie zmieniło. Ale to przejście samo, to jacy ludzie sie pojawiali, jak spędzałam wolny czas w czerwcu w III gimnazjum a we wrześniu w I liceum, to bylo takie zagmatwane. Ogólnie sporo sie działo, jedni przyjaciele doszli, inni odeszli. Ale nie żałuje niczego. Zawsze robiłam wszystko co tylko mogłam (prócz nauki - to mi zawsze opornie szło), starałam sie jak najlepiej zachowywać w zależności czego wymagała dana sytuacja. I w życiu każdego przychodzi taki moment, kiedy po prostu trzeba coś zmienić. Nie można cały czas stawać na głowie i starać sie żeby wszyscy zostali przy Tobie, bo tak sie zwyczajnie nie da, niektórzy po prostu muszą odejść :)