wonderful trip with my friend

hejo hejo hejo. postanowiłam napisać gdyż iż ponieważ mam sie uczyć :D a jak ja mam sie uczyć to robie wszystko tylko nie to co powinnam, więc tak sobie myśle że jak mam już coś robić innego to tu napisze. a bo właśnie, tak samo pilnie sie ucząc zaczęłam oglądać zdjęcia na aparacie i znalazłam takie o których kompletnie zapomniałam. a mianowicie, z wyjazdu do Warszawy w wakacje, był to jeden z najbardziej udanych dni, a ja prawie o nim zapomniałam, jak to? O.o a zdjęć też mam troche, więc bardzo chętnie sie nimi podziele :D

taak, tutaj rozmawiam przez telefon, Kasia oczywiście uznała to za bardzo ważną czynność i postanowiła to uwiecznić :>

a to jest taki piękny park! OJACIE, w ogóle niby Warszawa to zatłoczone miasto, spaliny, smród, brudno itp. ale jest mnóstwo miejsc takich pięknych że chciałoby sie tam spędzić całe życie, przyjść i posiedzieć kiedy ma sie złe chwile, po prostu usiąść i nic nie robić, o niczym nie myśleć, odizolować się tak trochę, w sumie myśle że to dobry pomysł tak sie oderwać, odsunąć od tej naszej nudnej codzienności chociaż na chwile :)

a to zdjecie jest cuuuudowne, pomijając to, że takie ładne oczy ma tu Kaśka i tak jest cudowne!
a i moje ulubione zdjęcie:

no wiec tak mi minął jeden z ostatnich dni wakacji, musze powiedzieć że były udane, mimo wielu kiepskich sytuacji. teraz zaczyna sie zima, której w ogóle nie chce, NIC A NIC, ale ona i tak przyjdzie :< wiem, bardzo dobrze o tym wiem, i ściągne chyba ze 3 koce do siebie do pokoju, tak na wszelki wypadek jakby mi było zimno :D

dobra, to zrobiłam sobie taką małą (2 godzinną) przerwe od nauki i chyba musze wracać do jądra komórkowego <3