all along



ale dawno mnie tu nie było, lata normalnie :D eh, nic sie nie układa, ten rok zaczęłam najgorzej jak tylko mogłam, przynaje chociaż to i tak nic nie da, ALE zapowiada się coraz bardziej obiecująco.. musze sie wziąć za siebie, tak już konkretnie, bo ten rok, 2013 był jednym z najgorszych wycinając wakacje - wakacje były najlepsze :D takie to wszystko poplątane, ale naprawdę, jakbym miała podsumować poprzedni rok tak ogólnie to bym sie chyba załamała.. już mam kilka postanowień na 2014, choć boje sie że stchórze albo po prostu z lenistwa nie rusze dupy.. jak teraz czegoś nie zrobie ze swoim życiem będzie do bani, seryjnie, ja mam tego świadomość, ale czasem nachodzi mnie chwila że słysze takie "nie rób tego, i tak nic w ten sposób nie zdziałasz" i oczywiście ten diabełek w mojej głowie, który to wszystko mówi, wygrywa, ale DO CZASU. od następnego tygodnia moje życie zmieni sie o 180' mam nadzieje... zaczne ćwiczyć, ale nie żeby schudnąć, tylko dla dobrego zamopoczucia i świadomości że robie coś dla siebie :)



0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

About