the last chapter

No dobra, dobrnęliśmy do końca! Jedni z większymi bliznami, inni z mniejszymi, ale 2014 rok już sie kończy dla nas wszystkich. Niektórzy pewnie myślą o tym ze łzą w oku, niektórzy skaczą ze szczęścia. Ja w sumie ten rok wspominam bardzo dobrze. Dużo sie wydarzyło. Pare spraw zepsułam, inne naprawiłam, a przynajmniej próbowałam. Trudno mi to podsumować w jednym zdaniu, bo przychodzi mi do głowy teraz mnóstwo sytuacji, na wspomnienie o jednych szeroko sie uśmiecham, a na wspomnienie o drugich już nie koniecznie. Tak czy inaczej przeżyłam ten rok najlepiej jak umiałam, tak mi sie wydaje. Mam nadzieje, że 2015 przyniesie mi też dużo radości, a może mniej łez niż 2014, bo jednak napłakać to sie napłakałam, już taka jestem. :D Kończę ten rok z przyjaciółmi u boku, więc chyba nie jest źle. Było między nami wiele kłótni, większych i mniejszych, jedne doprowadziły do poważnych zmian, inne były tylko krótko trwającą złością, czasem nieporozumieniem. Ale teraz, tego 31 grudnia 2014 roku mam ich przy sobie. Stoją obok mnie ludzie, którzy mnie kochają, tak jak ja ich. To jest chyba najważniejsze. Boli mnie tylko jedna sprawa, straciłam jedną osobe bardzo dla mnie ważną. Ale czasem tak po prostu jest, nie? Daliście sobie sobie dużo ciepła, ale nadszedł taki moment, kiedy zamiast czerpać radość z bycia blisko siebie, ranicie sie i nie wynika nic dobrego z tego kontaktu. 









 To by było na tyle chyba. Pewnie zapomniałam o czymś, ale i tak sobie teraz nie przypomnę. Dobra, godzina 18, zostało nam 6 godzin tego roku! Życze wszystkim dużo radości, szczęścia, miłości, uśmiechu, żebyście sie nie poddawali, osiągali cele, spełniali marzenia i żeby 2015 był lepszy niż 2014! :)))


2 komentarze:

 

About