nobody knows

Najbardziej przygnębiającym uczuciem jest samotność. Świadomość, że jesteśmy sami w tym chorym świecie, który zabiera od nas wszystko dając niewiele w zamian. I nie da sie tego pozbyć patrząc na śmieszne obrazki, oglądając przezabawną komedie. To nie jest chwilowy brak humoru. Samotność sie czuje całym ciałem i wypełnia ona każdy skrawek naszego ciała. Zazdroszczę, naprawdę z całego serca zazdorsczę ludziom który tego nie czują. Którzy czują sie kochani. Wiele razy powtarzam sobie, że nie mam prawa czuć sie niekochana. Mam Kaśke. Ona jest całym ciepłem, które mam w sercu. To ona mi je daje i to dzięki niej je mam. Mam gdzieś jak to bezsensownie brzmi. Jest dla mnie cholernie ważna, bo kiedy cały mój świat sie wali, ona łapie każdą cegiełke, która opada, łapie wszystko i powoli, bardzo dokładnie to skleja. I mimo to sie czuje samotna. I chyba nie dlatego, że jestem sama. Tylko dlatego, że mam te świadomość, że ludzie odchodzą. Nie chodzi mi tu o śmierć. Po prostu, nie jesteś dla nich ważny to odchodzą, często sie nawet nie odwracając. Trzeba spróbować znaleźć kogoś, kogo obecność będzie wypełniała wasze wnętrze każdego ranka, każdego wieczora, kogo obecność nie wywoła uśmiechu na waszej twarzy, tylko w sercu, kogoś kogo przytulenie daje siłe by stawić czoła światu, który już ma przygotowane przeszkody, byśmy tylko nie byli szczęśliwi, byśmy nie mieli ochoty wstać rano z łóżka w poszukiwaniu kawałka własnego szczęścia. Musiałam to dodać, bo nie miałam zamiaru wysysać z Was całej energii, którą jeszcze mieliście przed przeczytaniem tego postu. Nie wiem czy to sie trzyma kupy, w końcu mam Kaśke, a mimo to nie jestem szczęśliwa, i czuje sie samotna. Beznadziejnie, nie? Chciałam tylko.. sama nie wiem. Może tego, żeby ludzie zobaczyli coś poza tym moim uśmiechem, który powinien być tylko ozdobą, a ja często sobie myśle, że wszyscy tylko tego ode mnie chcą. "Asia, uśmiechnij sie, to jest w Tobie najlepsze. Nie masz nic cennego poza tym." Pewnie nikt nie zrozumie o co mi chodzi. Nie licze na to. Po prostu chciałam spróbować (?) uświadomić Was jak wszystko co wydaje sie proste wcale takie nie jest.

5 komentarze:

  1. Ostatnio straciłam przyjaciółkę.. Najlepsze jest to, że przed feriami było wszystko dobrze a dzień później już zadawała się z innymi. Nadal nie wiem na czym stoję..

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci współczuje, okropne uczucie kiedy tracisz grunt pod nogami, co do którego byłaś pewna. Mam nadzieje, że to sie jakoś wyjaśni i poprawi :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

 

About